Większość z nas spędziła czasy liceum grając we wszelkiej maści papierowe (i nie tylko) erpegi. Młotek, świat mroku, czy cyber były świetnym pretekstem do cotygodniowych spotkań.
Dorosłość jednak nieubłaganie się zbliżała: studia, wyjazdy, związki i inne trywialne sprawy sprawiły, że rok w którym człowiek zagrał trzy sesje, był dobrym rokiem. Lata mijały, czasu brakowało, aż pod koniec 2018 roku, pomyślałem że mógłbym poprowadzić jakąś sesję.
Myśl tę zapewne sprowadziła kometa z dwoma ogonami, która ukazała się na niebie wraz z wydaniem nowej edycji młotka przez firmę Cubicle 7.
Cóż, było robić? Znaki od bogów pojawiają się nader rzadko i nie jest rozsądnym je ignorować. Kupiłem więc podręcznik, zadzwoniłem do znajomych i zaczęliśmy grać w dobrego, starego młotka.
Przygody, które prowadzę czasami są całkowicie moje, czasem korzystam z oficjalnych suplementów, a w jeszcze innych wypadkach po prostu kradnę to co mi się spodobało, cała mechanika opiera się na Warhammer 4e, oczywiście z kilkoma własnymi zasadami.
Blog ten ma służyć moim graczom jako przypomnienie i świadectwo dokonań ich postaci, ale mam nadzieję, że i inni znajdą tu jakieś interesujące informacje, inspiracię, a może nawet odrobinę przyjemności z samego czytania.
Niech Sigmar was błogosławi!