2. Echa przeszłości
– Ładnie i praktycznie – Eike lubiła myśleć o swoim ubiorze. Sznury kolorowych korali i skromna tunika były jej równie nieodzowne, co torba na ramie wypchana najpotrzebniejszymi i jednocześnie najtańszymi medykamentami. Na torbę lekarską z prawdziwego zdarzenia nie było jej jeszcze stać, ale miała nadzieję to zmienić w najbliższej przyszłości.
#2 Bogowie i wiara w Starym Świecie
W kolejnym odcinku zmierzymy się z tematem religijności, jak i samymi bogami, płynnie przechodząc od kwestii bogów, przez różne praktyki religijne i kolejne wersje konsoli Play Station, do tego jak wygląda to na naszych sesjach.
Okiem MG – 01 Dar Morra
W tym wpisie, zgodnie z sugestią jednego z czytelników postaram się spojrzeć na przygodę z jedynej słusznej perspektywy: Mistrza Gry. Mam nadzieję, że pomoże to innym przygotowującym własne scenariusze, jak i mi pozwoli na refleksję, z nadzieją że kolejne sesje zyskają dzięki temu na jakości. Opiszę wam jakie były założenia poszczególnych elementów przygody, oraz jak zareagowali na to gracze i na ile udało im się wszystko zepsuć.
Pokusiliśmy się o popełnienie podcastu. Taki mały dowód na to, że przez święta nie tylko obżeraliśmy i opijaliśmy się bez umiaru, ale również staraliśmy się zrobić coś względnie konstruktywnego. Jest to nasze pierwsze podejście do takiego formatu, co zapewne słychać, ale z pewnością nie ostatnie. Póki co z niecierpliwością oczekujemy na wasze reakcje i sugestie
1. Trandafir
14.02.2511 KI, Sonnefurtr, przystań – Twoje oczy się śmieją, ale serce smutne jest! Daj dwa miedziaki dobry człowieku – dobiegło uszu Sigmunda wołania starej strzyganki, która przmierzała skąpaną w blasku wiosennego poranka przystań. Wciąż zacumowany“Trandaffir” leniwie kołysał się wraz z nurtem rzeki. – Wypływamy skoro świt, bądź gotów – powtarzał w myślach poirytowany czarodziej, mocno
9. Długa zima w Sonnefurtr
Zima upłynęła drużynie we względnym spokoju w mieście Sonnefurtr. Każdy z bohaterów starał się dorobić trochę grosza z nadzieją, że wiosną wraz z topniejącymi śniegami ruszą w dalszą podróż. Sigfrieda zajmowała się głównie łapaniem pomniejszych złodziejaszków, za których władze miasta zechciały wystawić nagrodę. Współpracując z miejscowymi organami ścigania zdołała również ustalić, że Olivier Kurtz –
8. Dar Morra
22.10.2511, kasztel von Leoric – Dum, dum! Dum, dum! – skąpany w zielonym blasku Morrslieba kasztel zdawał się drżeć w rytm uderzeń bębnów, podczas gdy okrzyki zielonoskórych nieuchronnie przybliżały się ze wszystkich stron, niesione mroźnym wiatrem. Agatha pewnym ruchem zrzuciła z siebie płaszcz, odsłaniając skrywaną pod nim kolczugę. W nieco bardziej sprzyjających okolicznościach drużyna byłaby
7. Z woli bogów
– Krasnoludzka kopalnia – stwierdził Sigmund rozświetlając wejście złotym światłem sączącym się z magicznej kuli na szczycie laski.
– To wyjaśnia legendy o skarbie – dodał Werner, z dużo bardziej tradycyjnym źródłem światła w dłoni, jakim była zwykła pochodnia.
6. Stary kasztel
Ryby złowione przez Ruperta ze wsi Hëuten świetnie się sprawiły jako śniadanie. Bohaterowie dziarsko maszerowali po starym gościńcu, w towarzystwie młodzieńca, który jak się okazało nie potrafi znieść otaczającej go ciszy. A u stup majestatycznie wznoszących się Gór Czarnych ciszy było aż nadto. Promienie słońca rozlewały się po ośnieżonej scenerii i gdyby nie okoliczności całą wędrówkę można by niemal uznać za przyjemność, pomimo narastającego mrozu.
5. Stojąc przy koniach
– Trzecia warta jest najgorsza – przeklinała w myślach pełniąca ją Sigfrieda. Ciepło ogniska przyjemnie rozlewało się po plecach, podczas gdy jej wzrok, skupiał się na ledwie widocznym w dole szlaku. Pozostali towarzysze spali w najlepsze, rozścieliwszy posłania na tyle blisko ognia, na ile było to możliwe.