Tag: Wissenland

2. Jarmark

Niczym kamień tworzy okręgi fal rozchodzące się od miejsca w którym przebił spokojne lustro wody, podobnie rymarska pięść wybijająca się w lico Wernera zburzyła spokojny harmider targowiska.

Wusterburg

Granica między Starym Sollandem, a Wissenlandem wytyczona jest przez rzekę Soll, która od szczytów Gór Szarych biegnie przez całą długość prowincji przecinając Nuln, aby dalej już w Altdorfie stać się jednym z dopływów wielkiego Reiku. Jednak nim Soll sam stanie się wielką rzeką Imperium Sigmara, w miejscu w którym jest zasilany przez Hornberg, na wzgórzu

6. Czekając na wiosnę

Znajdując wreszcie wytchnienie wśród murów Wusterburga, z wypchanymi sakiewkami bohaterowie postanowili zakosztować odrobiny spokoju i wytchnienia. Wciąż mając w planie spieniężenie złotych medalionów odnalezionych pod starodawnym obeliskiem, postanowili poczekać na wielki, doroczny jarmark organizowany z okazji Mitterfruhl – równonocy wiosennej.

5. Kwestia honoru

15.02.2511 KI, kilka godzin drogi od wsi Grausee Mansslieb stał już wysoko na niebie oświetlając srebrzystą poświatą opustoszały obóz, podczas gdy mniejszy z księżyców przyczaił się za drzewami rosnącymi na pobliskich mokradłach. Niewyobrażalnie zmęczeni lecz zdeterminowani, ruszyli w kierunku powozu Johanny. Werner, dla zachowania pozorów kurtuazji, przywalił zaciśniętą pięścią w drzwi, lecz zaraz potem bezceremonialnie

4. Za garść srebrników

Człowiek o przeciętnej inteligencji zapewne chwaliłby wielkie szczęście jakie go spotkało. Wszak z woli bogów udało mu się przetrwać spotkanie z bestią z bagien i czym prędzej postanowiłby się oddalić z tego ponurego, przytłaczającego duszną wilgocią mokradła.

3. Nieustraszeni pogromcy potworów

Zbudzona krzykiem, błyskawicznie zerwała się z posłania jednocześnie sięgając po rapier, lecz spoglądając na rozświetlone porannym słońcem obozowisko, zdała sobie sprawę, że nic im nie groziło, a przynajmniej jeszcze nie teraz.

2. Echa przeszłości

– Ładnie i praktycznie – Eike lubiła myśleć o swoim ubiorze. Sznury kolorowych korali i skromna tunika były jej równie nieodzowne, co torba na ramie wypchana najpotrzebniejszymi i jednocześnie najtańszymi medykamentami. Na torbę lekarską z prawdziwego zdarzenia nie było jej jeszcze stać, ale miała nadzieję to zmienić w najbliższej przyszłości.

1. Trandafir

14.02.2511 KI, Sonnefurtr, przystań – Twoje oczy się śmieją, ale serce smutne jest! Daj dwa miedziaki dobry człowieku – dobiegło uszu Sigmunda wołania starej strzyganki, która przmierzała skąpaną w blasku wiosennego poranka przystań. Wciąż zacumowany“Trandaffir” leniwie kołysał się wraz z nurtem rzeki. – Wypływamy skoro świt, bądź gotów – powtarzał w myślach poirytowany czarodziej, mocno

9. Długa zima w Sonnefurtr

Zima upłynęła drużynie we względnym spokoju w mieście Sonnefurtr. Każdy z bohaterów starał się dorobić trochę grosza z nadzieją, że wiosną wraz z topniejącymi śniegami ruszą w dalszą podróż. Sigfrieda zajmowała się głównie łapaniem pomniejszych złodziejaszków, za których władze miasta zechciały wystawić nagrodę. Współpracując z miejscowymi organami ścigania zdołała również ustalić, że Olivier Kurtz –

7. Z woli bogów

– Krasnoludzka kopalnia – stwierdził Sigmund rozświetlając wejście złotym światłem sączącym się z magicznej kuli na szczycie laski.

– To wyjaśnia legendy o skarbie – dodał Werner, z dużo bardziej tradycyjnym źródłem światła w dłoni, jakim była zwykła pochodnia.

1 2