Bögenhafen ostatecznie przetrwało, teraz nasza dzielna drużyna kieruje się w stronę Ubersreik. Jakie są szanse, że transportując: kilkanaście gołębi pocztowych, kilka nieoznaczonych i skrzętnie ukrytych beczek, oraz jedną, „czarną” owcę, dadzą radę wpakować się w kłopoty w towarzystwie najlepszych Reiklandzkich woźniców?
Dosyć spore, albowiem czerwona zaraza nie śpi i co gorsza ma strasznego kaca…
Tyle słowem wstępu jeżeli chodzi o naszą radosną przygodę, dodam że udało nam się ją rozegrać „na żywo” zanim Nurgle przeprowadził swój kontratak, zatem na ekranie nic się nie dzieję, można sobie odpalić w tle i słuchać jak się robi coś nudnego 😉
(Znajomość wydarzeń z poprzednich sesji nie jest konieczna do mienia radoch z tej 🙂 )