Jego szata była biała jak z reklamy Viziru, lecz dusza czarna jak sumienie norsmeńskiego wodza, jak zamiary bretońskiego pana, jak polityka imperialnego ministra. Egrimm van Horstmann – zdrajca, magister, patriarcha kolegiów, czarnoksiężnik i ofidiofob.
#129 Tancerze Wojny, czyli Wood Elf Punk
„Życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu elfów pyta mnie o to samo, ale jak ty to robisz? Skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie drogi Adamnan-na-Brionha, to właśnie ono sprawia, ze dzisiaj na przykład walczę że zwierzoludźmi, a jutro… kto wie, dlaczego by nie, oddam się
D&D, OGL i WFRP? O co w tym chodzi?
Zapis naszego strumyka z Twitcha (tu z popoprawianym audio) gdzie rozmawiamy o całym zamieszaniu związanym z D&D i OGL – zastanawiając się do czego zmierza rynek gier RPG i jak będziemy w nie grać w przyszłości.
Przewiewne, białe szaty, dużo śpiewu, czysty umysł i poczucie bycia częścią większej, lepszej całości – wszystko to gwarantuje wstąpienie w do Kolegium Światła. Od kandydatów oczekujemy: dobrego głosu, przyjaznego usposobienia, podstawowych umiejętności magicznych, zdolności do pracy w grupie, umiejętności wykonywania poleceń i niechęci do Chaosu. Zgłoś się już dziś w swojej najbliższej placówce Kolegiów Magii
„Imperator to wielki jaszczur z Lustrii ukryty przez iluzję kolegiów magii, który nocami podróżuje w czarnym rydwanie porywając dzieci i młode kobiety, aby z ich oczu robić paciorki dla elfów. Tak elfów właśnie, nie potrafią się one oprzeć temu błyskowi, dlatego zatruwają wody Reiku zaklęciami, aby wrzody pojawiały się we wstydliwych miejscach, tak jak u
Cóż kryje przyszłość naszego ulubionego uniwersum? Nie mamy bladego pojęcia, ale w żaden sposób nie powstrzyma nas to przed snuciem domysłów, planów, czy przepowiedni. I tylko czas pokaże, jak bardzo byliśmy w błędzie… 😉
Stosy, palenie heretyków, czarownic i wszelkiej podłości związanej z Chaosem jest oczywiście uświęconą tradycją oraz świetnym sposobem na zapewnienie godziwej rozrywki umęczonym obywatelom Imperium. Jednak są i tacy, którzy nawet spoglądając na najbardziej żarliwego i oddanego sprawie sigmaryckiego łowcę czarownic przeklną go za pobłażliwość i słabość przekonań, a są to oczywiście wyznawcy Solkana.
BG prowadzą interes? Czyli o przedsiębiorczych poszukiwaczach przygód
Ciągłe błądzenie po miejskich kanałach, dawno zapomnianych kryptach, czy tajemniczych jaskiniach jest zwykle śmiertelnie niebezpieczne i często mało opłacalne. Kwestią czasu pozostaje, aż nasi gracze dojdą do wniosku, że ich postaci chętniej otworzyłby jakąś: karczmę, warsztat, czy inną świątynie miast dalej uganiać się za zmyślonymi spadkami i fikcyjnymi fortunami. Dlatego dziś porozmawiamy o tym co
Zielonoskórzy to więcej niż tylko wielkie, bezmyślne orki, czy podłe i słabe gobliny. Hobgobliny – najdumniejsi pośród swoich pobratymców, przemierzający rozległe równiny na swoich krwiożerczych, wielkich wilkach, zdrajcy swojej rasy.
W Starym Świecie prawie nikt nie potraf czytać i pisać – głosi obiegowa opinia. Jednak za nic takie opinie ma sobie prężnie rozwijający się Imperialny rynek drukarski, pełen pozycji zajmujących się: wiadomościami zza granicy, najsoczystszymi ploteczkami z towarzystwa, nowinkami naukowymi, czy nawet tak niedorzecznymi historiami jak wielkie, gadające szczury zaległe w miejskich kanałach…