Ostland przez wielu w Imperium uważany niemal za Kislev, miejsce w którym nawet mieszczuchy pochodzą ze wsi, zupę robi się z kamieni, a w karczmach się nie jada, bo przecież: to samo mamy w chacie! Dziś nastał dzień w którym poświęcimy kilka słów temu urokliwemu miejscu, którego ziemie są niemal całkowicie zakryte przez Las Cieni,
Mapy pojawiają się na sesjach regularnie, czy to drukowane z internetów, tworzone w rozmaitych generatorach, czy też rysowane przez co ambitniejszych Mistrzów Gry. To że jakaś mapa pojawia się na stole nie znaczy jeszcze, że MG czy gracze wiedzą co z nią robić, ot pełni często funkcję jedynie dekoracyjną. Dlatego dziś rozmawiamy o tym jak
Zwierzoludzie, kryjący się po lasach mutanci i potwory z koszmarów stanowią nieustanne zagrożenie dla osad w Starym Świecie, oraz podróżnych. Dziś poświęcamy kilka słów sługom mrocznych potęg, rozmawiając o ich pochodzeniu, egzystencji, oraz tym co mogą wnieść do naszych sesji.
Dogs of War – osławiona armia najemników z bitewnego Warhammera, może też tchnąć nowe życie w nasze RPGowe kampanie. Dlatego dziś poświęcamy chwilę rozmawiając nie tylko o najsłynniejszych, najemnych regimentach Starego Świata, ale również o tym jaki tak naprawdę był los najemnik i dlaczego nie zawsze opłaca się walczyć.
Dlaczego niektóre profesje są słabsze niż inne? Czy jest to jedynie wina Mistrzów Gry, czy też pierwotną przyczyną tego stanu rzeczy jest fakt, iż nikt nie chciał się bawić w piaskownicy z twórcami Warhammera i dlatego postanowili się oni zemścić – w swym słusznym gniewie – na kolejnych pokoleniach graczy, zmuszając ich do przybrania ról:
Srebrny Lis | Bretońskie legendy cz. 6 | Warhammer | Sesja RPG | FoundryVTT
Przeprowadzenie tajnej akcji sabotażowej w bretońskiej winnicy, spotkanie z legendarnym banitą, Srebrnym Lisem, czy zwyczajnie kilka chwil spokoju, aby w towarzystwie bliskich przyjaciół rozsiąść się nad rzeką, otworzyć wino, zamoczyć kije i zwyczajnie cieszyć się życiem – te i inne atrakcje oczekują na naszych śmiałków. Czy wreszcie uda im się wywiązać z misji dla Cherifa
#53 Mroczne Elfy, czyli nie taki Malekith straszny jak go malują
Korsarze z czarnych Ark siejący postrach na wszystkich oceanach i morzach, krwiożercze Elfie Wiedźmy, oraz oczywiście Malekith, czyli wszystko to, co ma szpiczaste uszy, niezaspokojone pragnienie czynienia zła, oraz wyuzdane fantazje, od których Slaanesh potrafi się zarumienić. Dziś staramy się poświęcić odrobinę czasu Druchii, zastanowić się czy są takie złe jak się mówi, po co
Taal pierwszy pośród dawnych bogów, pan natury i nieba, wraz ze swoją żoną czczony przez ludzkość od wieków. Często wydaje się pozostawać na uboczu w konfliktach religijnych, w które zwykle angażują się wyznawcy Ulryka i Sigmara, pozostaje on jednak jednym z najważniejszych bogów dla większości ludzi Imperium, dlatego postanawialiśmy przyjrzeć się bliżej zarówno jemu, jak
Purity Seals, wszechobecne czaszki, czy całe księgi noszone niczym biżuteria, towarzyszą Warhammerowi w takiej, czy innej formie od dawna. Dziś staramy się przyjrzeć bliżej tym elementom, porozmawiać o ich znaczeniu, historii i źródłach z jakich się wywodzą.
Bez strażników dróg świat Warhammera byłby równie niepełny i ułomny jak gdyby próbować pozbawić go magii, demonów, zabójców trolli i nieistniejących szczuroludzi. To właśnie dzielni strażnicy przemierzają szlaki Imperium, ratują graczy z opresji w najmniej oczekiwanym momencie ale też stoją na rogatkach pobierając myto. A czasem żądają haraczu. Zatem, na wyraźną prośbę naszych słuchaczy wyrażoną